wtorek, 28 sierpnia 2012

Relacja: do Paryża już tylko krok!

 

Filmik powyżej nakręciłem przedwczoraj. Skłamałem w nim mówiąc, że do Paryża mamy 120 km.. w rzeczywistości mieliśmy około 200. W błąd wprowadzili nas tubylcy :)


Wczoraj, gdzieś w drodze przez niekończące się pola. Przez sto kilometrów co rusz wznosiliśmy się na jakąś wyżynę i podziwialiśmy okoliczne, kamienne wioski, a zaraz zjeżdżaliśmy z zawrotną prędkością w dół. Paulinie udało się pobić rekord prędkości na tej wyprawie - 56 km/h bez pedałowania! Przy takiej prędkości, sunąc załadowani z góry, boimy się trochę o hamulce, czy aby w razie potrzeby zadziałają jak trzeba :)









Memoriał Alzacki przed Lasem Compiegne


Pomnik Ferdinanda Focha, francuskiego dowódcy wojskowego z czasu I Wojny Światowej, a także Marszałka Polski - po prawej stronie powiewa flaga Polski


Miejsce, w którym 11 listopada 1918 roku miało miejsce zawieszenie broni pomiędzy Aliantami a Niemcami. Rozmowy prowadzono w specjalnie przygotowanym wagonie kolejowym, który należał do Bonapartego III. Miejsce to wybrano nie bez powodu. Jest ukryte głęboko w lesie, zatem nikt z zewnątrz nie mógł obserwować przebiegu obrad.






W tym samym miejscu i w tym samym wagonie co 22 lata wcześniej, 22 czerwca 1940 roku miało miejsce podpisanie zawieszenia broni między Francją a nazistowskimi Niemcami. Miejsce wybrał sam Adolf Hitler i nakazał sprowadzić wagon, aby jeszcze bardziej upokorzyć francuzów.




Dookoła miejsca, w którym stał wagon, są ustawione ławeczki-pomniki z datami najważniejszych wydarzeń obu wojen światowych.







Dziś replikę cesarskiego wagonu można oglądać w muzeum pośrodku lasu. Przyjemność kosztuje 5 euro, ale naprawdę warto.



W muzeum można oglądać na slajdach mnóstwo zdjęć podzielonych na kategorie i poszczególne wydarzenia obu wojen światowych. Niestety, nie mieliśmy czasu przyjrzeć się wszystkim dokładnie, bo za godzinę zamykano muzeum.











Rozrysowana linia frontu z 1940 roku



Wycinki z francuskiej prasy wydawanej w pierwszych dniach wojny. Niestety, wszystko w muzeum napisane jest po francusku, nawet tabliczki przy gablotkach z przedmiotami znalezionymi na polach bitew.



Fotografia z 1940 roku, kiedy to hitlerowcy wprowadzali wagon na miejsce sprzed 22 lat


Naziści wysadzili w powietrze Memoriał Alzacki - miecz symbolizuje potęgę Aliantów, a upadający orzeł - upadek rzeszy niemieckiej. Pomnik odbudowano po wojnie.


















To już zdjęcie z wczorajszego wieczora. Kukurydzę, którą trzyma Paulina pożyczyliśmy z przydrożnego pola. Mamy nadzieję, że pan rolnik się nie obrazi. Spaliśmy dziś w ogrodzie u bardzo miłej rodziny portugalskiego pochodzenia. Pozwolili nam skorzystać z łazienki i poczęstowali ryżem z warzywami. Do późna miło rozmawialiśmy na tarasie przy herbacie - na szczęście gospodarze znają angielski, co się chyba nie zdarza we Francji. Gospodarz jest badaczem motyli, opowiadał o podróżach do Ameryki Południowej, świetna sprawa. Okazało się, że pracuje w muzeum w centrum Paryża, a jego przyjaciel może nas przenocować w domu w samym centrum miasta aż do piątku. Zatem za chwilę wyjeżdżamy do Paryża, mamy około 50 km drogi do przejechania i zaczynamy zwiedzanie! O 17 jesteśmy umówieni z gospodarzem pod jego muzeum, jak skończy pracę, ma nas oprowadzić gdzie trzeba :)

Pozdrawiamy !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz proszę jak się nazywasz i skąd jesteś, bo to wypada i będzie milej.